piątek, 30 października 2009

Dokopałem się do bezpośrednich relacji Corlnela Cummings'a i okazuje się, że motywem całego działania policji i tego wszystkiego co zawierają zdjęcia, że motywem może być figurka. Cięzko mi powiedzieć czy drogocenna. Myślę, że ludzie naprawdę mają hopla. Cornel Cummings to chłopak, który jako drugi wybudził się z wieloletniej, wegetatywnej śpiączki.

Poczytałem trochę ten materiał i wynika z niego, że w 1985 roku dopiero policja odkryła, że te dzieci były przetrzymywane w śpiączce nawet po kilka lat. Idąc od początku, to chyba wyglądało tak, że policja zajęła się tym w momencie, jak się okazało, że wszystkie dzieci, w jednej tylko dzielnicy Hammersmith, na przestrzeni kilku lat popełniają samobójstwa, mieszkając w jednym domu. Jak tu czytam, to pewien starzec wynajmował tę willę kolejno różnym rodzinom. I przez jakiś "dziwny" zbieg okoliczności, każde z tych dzieci popełniało samobójstwo. Oczywiście już przeczuwam, że to były samobójstwa kontrolowane, ale nie przez dzieciaki, tylko przez tego właściciela willi.

To chyba właśnie ta figurka przedstawia jego postać.


środa, 28 października 2009

To mój pierwszy wpis. Dziś jest środa 28 października. Wczoraj otrzymałem drugą przesyłkę zdjęć z Londynu. Są coraz bardziej niesamowite. Będę potrzebował pomocy przy poszukiwaniu pewnego człowieka tutaj na terenie Polski.

Z tego co zdołałem zauważyć, tę sprawę londyńską mało kto w Polsce zna. Muszę się nią podzielić, bo może u nas taka rzecz też mogła się wydarzyć lub się nadal dzieje.

W Hammersmith sprawa wyszła na jaw w 1985 roku, kiedy złapali Andrew Pash'a. On jest na tym pierwszym zdjęciu. Chodziło o jakieś masowe samobójstwa, (na szczęscie nie zakończone śmiercią) które wydarzyły się w ciągu kilku lat. To byli przede wszystkim chłopcy pomiedzy 14 a 17tym rokiem życia. Później okazało się, że wszystko na przestrzeni lat działo się w jednej willi niejakiego Bobera Banarego, a dzieci były pod opieka tego samego lekarza.