środa, 25 marca 2020

2020

Świat się kończy... od kilkunastu dni kotłuje mi się ten cytat, kiedy raniutko staję przy oknie i spoglądam na uliczkę, zamknięte jeszcze sklepy, pustki w ludziach. Cisza. Ostatni raz byłem tu, na swym blogu,  cztery lata temu. Postawiłem go ponad 10 lat temu, przy okazji premiery mojej pierwszej książki. Praca zawodowa nie pozwoliła mi na kontynuowania dalszych prac,  z wyjątkiem dokończenia "Syna Bobera", który miał ukazać się w tym roku, ale w związku z wirusem... jeszcze nie wiadomo. Mam jednak pewien pomysł, by napisać coś innego, serialowego, w prozie i publikować właśnie tutaj. Czy wraca czas na takie czytanie? Na kontakt z czytelnikiem prawie LIVE online? Już wkrótce zrobię próbę. Do zobaczenia.