wtorek, 15 listopada 2011

Dzielę się tym, co mam…



Szukam światła, choć jak większość z tych, co maja nadzieję, myślę, że dam radę po omacku… ledwo pamiętam już te słowa Maxa Woodward’a. Jest już listopad. Kończę powoli długą i wyczerpującą wędrówkę z Ginącymi Gatunkami. Udźwiękawiam film z Maćkiem Garbowskim. To także żmudna praca… nuty fruwają jak spłoszone łanie.
Wracam już powoli duchem do „Syna Bobera”, który ma już mocnego wydawcę i jest po redakcji Agnieszki Szymkiewicz. O ile wszystko się ułoży po myśli, premiera „Syna Bobera” nastąpi w kwietniu 2012.
Ja od grudnia wracam do Ferro Voo Geo. Trzecia, największa część tej opowieści poprzedza czasowo „Woodward’a”, a nawet sięga do początków XIX wieku. Pewnie będę mógł zamieścić fragmenty już w wkrótce.
Jeszcze raz gorąco przepraszam, że nie odpowiadałem na maile i tak zaniedbałem bloga i jego Kulisy. Obiecuję poprawę.

Pisać do mnie proszę wyłącznie na jacek.roczniak@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz