czwartek, 16 lutego 2023

17 luty czyli prawie rok wojny

Żyję i mam się dobrze. Jestem teraz w miejscu, które kilka dni temu zostało wpisane na listę skarbów Unesco. Zbliża się rocznica wojny. Tu gdzie jestem, nie ma trupów. Po ulicach ganiają porzucone przez właścicieli chmary psów. Przez ostatnie dwanaście miesięcy, widziałem wiele wystraszonych psiaków. Wygłodzonych, wypłoszonych, samotnych. Obok nich, na ulicach pojawili się już ludzie. Są o wiele bardziej głodni, bardziej samotni, nie podnoszą wzroku, kiedy wyczekują w kolejce po paczkę z jedzeniem. Dopiero teraz otwiera mi się głowa, widzę światełko w miejscu, w którym człowiek uświadamia coś sobie. Przez ostatni rok tylko patrzyłem. Jako autor zdjęć, archiwizowałem. Jednak muszę przyznać, że bardzo rzadko robiłem to ze zrozumieniem. Filmowałem to, na co skierowałem kamerę. Postaram się o tym powoli opowiedzieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz