czwartek, 26 listopada 2009

Dlaczego kobitkom nie wychodzi

Powiem szczerze, że kobiece forum jest dużo łatwiejsze niż męskie. Nie to, że łatwiej pisać, bo łatwiej zrozumieć, ale chyba jednak mężczyzna nie analizuje tak swego bytu jak kobieta, czyli często i jednopoziomowo. Mężczyzna jak już ma refleksję, jak już zdobędzie się na retrospekcję, to zwykle kończą się one wojną światową, rozwodem albo trwałą ucieczką w świat marzeń.
Jedna miła, kompetentna babeczka którą znam, producentka (o ta właśnie od TV) zadała mi klina, bo spytała wprost, dlaczego kobiety się tak męczą… się oceniają ciągle i w ogóle autokrytyka. Ja, choć nie jestem kobietą (serio) zrobiłem myślący wyraz twarzy (to naprawdę trudne) i obiecałem, że poruszę w sobie ten temat. No i tak postawiłem wodę na kawę, bo sam w kuchni akurat byłem - dostawiłem laptopa i zalałem sobie pół kubka, drugie pół wody poszło na me place… to i sobie zakrzyczałem po angielsku (fuck… odmieniłem to słowo przez przypadki – mimo, że to czasownik) później, jak trochę ochłonąłem, wsadziłem dłoń do zamrażarki, i w oparach mgły siedziałem przyklejony, bo nie zauważyłem, że rękaw lekko mokry był i przyspawało mnie do jednej z półek zamrażalnika.
W drugiej części wieczoru miałem trochę więcej czasu na myślenie. Siedziałem i rozkminiałem. Zacząłem myślenie od tezy mej producentki, że Kobiety tyle czasu myślą o sobie, czy to dobrze jak pierwsze wystartują do mężczyzny czy nie dobrze. I w pierwszym odruchu przytaknąłem: no jasne, czemu nie! Ale po chwili (nie mylić z głębszym zastanowieniem się) doszedłem do wniosku, że to jednak faceci wybierają. Szukają, tropią, patrzą i wybierają. Zatem, nie bardzo chyba bym był zadowolony, gdyby jakaś babeczka mi się „wpatrywała” w oczy.
Oczywiście to miłe. Są faceci, którzy na tym budują swoje życie erotyczne, ale ja do nich nie należę (słowo).
Do rzeczy: faceci myślą źle o babkach, które są pierwsze. Źle to znaczy, że nie myślą o nich „niedostępne, niezdobyte, tajemnicze i chroniące wszystko”.
No bo, jak to możliwe by facet myślał inaczej o kobiecie? Co ma myśleć: łatwa… dostępna… roztwarta… ? Pewnie żaden mężczyzna nie będzie chciał znać takiej babeczki ( z wyjątkiem facetów typu Mewa – ale o tym jutro)
I tak się zamyśliłem (to rzadki proces, dlatego tak mnie powalił uczuciowo) że nie zauważyłem, że mężczyźni z reguły nie myślą o sobie, nie analizują siebie, nie grzebią w głębinowej, wielopoziomowej rozkminie… zadając sobie milion pytań, jaki jestem, jaki jestem dla Niej… czy ona jest ze mną szczęśliwa… Powiem, że chyba było by lepiej takich pytań nie zadawać. Nie prowokować samca, który dba o stado… walczy o byt i przy tym o swój mit.
Dlatego polecam kobitkom, by nie za dużo myśleć o tym, czy ja mogę pierwsza… uważam, że Kobieta musi znać swoje miejsce. Jej miejsce przy Facecie. Przy Jej facecie. Mężczyźni (nawet ci przeczący) lubią jak czują, że kobieta jest ich. Choć rzadko to mówią, to tak jest. Są dumni, jak mówi się do nich „mój mężu” bo to przynależność, lubią jak się mówi do nich na powitanie: „jestem moje kochanie” itd. Itd. To wszystko to oznaka przynależności i przywiązania. I tu uwaga: uwaga na facetów, którzy deklarują kobiecie: :chcę byś była wolna… była moja, ale wolna, miała swoje życie” – to z ust większości facetów oznacza, że Mężczyzna też chce być wolny, a nie spowiadający się… tłumaczący ze wszystkiego itd.
Droga Producentko… uważam, że Kobiety nie mogą pierwsze, ale już śpieszę wyjaśnić, że Wy macie tyle cech, tyle latarni morskich, które wysyłają do nas sygnały. Uważam, że jeśli facet nie widzi, to znaczy że nie płynie do twego portu (wstrzymaj wyobraźnie! Wstrzymaj). A mgła codzienności czasami przysłania te sygnały Wasze… dobrze, potwierdzam… ale naprawdę, patrzcie i czekajcie. To skuteczne lekarstwo na samotność. Cierpliwość i nadzieja. Skuteczne. Uwierzcie.
Winny jestem jeszcze (choć myślałem, że temat jest zamknięty) kilka słów min. do Martyny, która pyta wprost, do jakiej grupy kwalifikować żony, które nie robią kanapek swym mężom w ogóle… (tak, są takie… wiem).
Pozwolę sobie poprosić o pomoc same panie. Ja niestety znam odpowiedź na to pytanie, ale… wyjątkowo oddam najpierw głos Kobietom.

Muszę wrócić do mej prośby, o pomoc w poszukiwaniu figurki Bobera Banarego. Postać jego i procedury dokładnie opisane są w książce „Woodward”, ale sama figurka może być już w Polsce. Przypomnę, że w latach osiemdziesiątych w Londynie starzec Bober Banary przetrzymuje dzieci w śpiączkach, nie pozwalając się im wybudzić. Nie ma nigdzie jego fotografii. Są tylko szkice i ta jedna, jedyna figurka. (więcej na www.woodward.com.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz